Po co Ci dykcja?

Po co Ci dykcja - Akademia IARO

Jest podstawowym narzędziem prezenterów radiowych i telewizyjnych, aktorów, konferansjerów, śpiewaków i piosenkarzy, trenerów i coachów. Nauczycieli podcasterów, lektorów i streamerów. Bez niej trudno zinterpretować tekst, pokazać profesjonalizm świadczonych usług czy wygłosić porywające przemówienie. 

Dykcja, niewinne słowo, które zmienia wszystko. Oto dlaczego wartą ją trenować i wejść na wyższy poziom komunikacji. Osobiście dzielę poziom wtajemniczenia dykcyjnego na 3 etapy. Ale najpierw o tym, co daje dobra dykcja.

Pewność siebie

Pewność siebie w codziennych sytuacjach zawodowych. Dobrze postawiony głos i nienaganna dykcja zawsze dodaje człowiekowi 100 pkt do fejmu i profesjonalizmu. Ja zawsze najpierw słucham, a później patrze na strój i stylizacje. 

Czytałem całą masę artykułów na temat pierwszego wrażenia, jak to podobno oceniamy innych po kilku sekundach, wydajemy wyroki itd. Dlatego nigdy nie oceniam człowieka po kilku sekundach, tylko patrzę na całość. Ale jak słyszę dobrą dykcję, fajne brzmienie, to natychmiast wiem, że ten ktoś włożył sporo pracy w swój warsztat. I za to zawsze są punkty.

Fundamenty

Dykcja to pierwszy i podstawowy fundament, który pozytywnie wpływa na tremę i lęk przed wystąpieniami publicznymi. Nie ma tak na prawdę czegoś takiego jak trema, tylko lęk przed nieznanym, niewiara we własne możliwości i obawa przed oceną innych. 

Prowadziłem wiele najróżniejszych spotkań, programów, wywiadów, imprez i nigdy nie zdażyło mi się żeby publiczność nie sprzyjała mówcy i nie wspierała go, nawet gdy ten walnął jakąś gafę, albo zwyczajnie wpadł w panikę. 

Miałem kiedyś taka sytuację… Otóż jednego dnia prowadziłem kameralny koncert Johna Portera i Anity Lipnickiej, następnego dnia Papa Dance na większej imprezie, a 3 dnia miałem do poprowadzenia koncert Blue Cafe w Sali Kongresowej. Co tam się działo! Goście zespołu, zespoły towarzyszące, mnóstwo ludzi zamieszanie i pełna Kongresowa.

Koło ratunkowe

Mnie też to całe wydarzenie lekko się udzieliło i wiecie od czego zacząłem? A no zacząłem od przywitania wszystkich fanów Papa Dance na koncercie Blue Cafe. Wtopa na maksa! Ale pomimo tego publiczność zareagowała bardzo sympatycznie. 

Gremialnie przypomniała mi, że to nie ten koncert. Kupa śmiechu ze strony publiczności i chwila niepewności po mojej. Jedynym narzędziem, które wtedy miałem, to oprócz mikrofonu, warsztat profesjonalnego mówienia do tegoż mikrofonu. 

Przełączyłem się więc w tryb prowadzenia audycji radiowej, porozmawiałem z publicznością, szybko przeprosiłem i impreza potoczyła się dalej, jak gdyby nigdy nic. Co się działo poźniej na scenie, już ode mnie nie zależało. 

Zawsze mam wtedy z tyłu głowy słowa Marcina Prokopa, że prowadzący jest jak stanik i spina wszystko, by w finale dotrzeć do bezpiecznego brzegu.

Tak więc dobra dykcja i emisja głosu mogą Cię uratować w każdej sytuacji, bo nawet największa głupota powiedziana profesjonalnym głosem może sprawić, że nikt nie zauważy, że coś nam nie wyszło. 

Wtajemniczenie

Wydawać się może, że wystarczy codziennie czytać łamańce językowe, wierszyki i trudne zbitki, by zostać mistrzem mowy polskiej. Moje doświadczenie pokazuje jednak, że nie jest to do końca prawda. 

Dykcję warto trenować pod okiem specjalisty. Dlaczego? Nie ma nic gorszego jak pogłębiać swoje braki wymowy i kodować sobie nieświadomie błędy „trenując” samodzielnie. 

Najlepszym sposobem jest zapisanie się do koła teatralnego, na warsztaty impro czy kurs online. Wtedy będziesz mieć pewność, że robisz to dobrze. Przy okazji zobaczysz, że dykcja to dopiero pierwszy krok w rozwoju aparatu mowy.

3 stopnie

1. Dykcja dla hobbystów, czyli tych z nas, którzy na codzień nie pracują głosem, ale czasem muszą wygłosić prezentację, dać wykład, albo zaczynają pracę nad swoją marką osobistą. Tu wystarczą krótkie codzienne ćwiczenia na trudnych frazach i ćwiczenia uruchamiające aparat mowy, czyli buzię.

2. Dykcja dla profesjonalistów, czyli ludzi pracujących z mikrofonem i kamerą jest kolejnym etapem wtajemniczenia. Tu trening jest bardziej kompleksowy, proces mozolny, bo trudny, a w dodatku dochodzą elementy interpretacji tekstu i stres związany z otoczką medialną. Radio i telewizja mają swoje wymogi i bariera wejścia jest zawieszona bardzo wysoko. Więcej na ten temat znajdziecie w wykładzie i kursie radiowym.

3. Dykcja lektorska

Co zrobić, by zostać zawodowym lektorem? Takie pytanie często zadają mi wszyscy, którzy marzą o zawodzie lektora. – Musisz nauczyć się mówić od nowa – odpowiadam z bólem. 

Uprawiam zawód lektora ponad 20 lat, dojście do pełnej swobody nagrywania lektorskiego zajęło mi jakieś 8 lat, a cały czas doskonalę różne elementy lektorskiego warsztatu. Zawsze porównuję dykcję lektorską do pracy muzyków. Musisz umieć grać swoim głosem tak, jak muzyk gra na swoim instrumencie. Dopiero wtedy możesz zagrać melodię, intonację, tonację harmonię itd. Bez dykcji ani rusz.

Świadomość

Mam nadzieję, że po tym wpisie ruszycie z pracą nad swoim warsztatem mówcy, a trening dykcji stanie się codziennym rytuałem jak mycie zębów. Pamiętajcie w tej materii najważniejsza jest świadomość, ale o tym opowiem na kolejnych wykładach.

Dodaj komentarz

Copyright © 2024 IARO Internetowa Akademia Rozwoju Osobistego